wtorek, 27 września 2011

Nadżerka i plamienia w ciąży

Pytanie i odpowiedz...

Nadżerka i plamienia w ciąży

Rozpoczęłam 9 tydzień ciąży, w zeszły poniedziałek tj. 25 stycznia zauważyłam niewielkie plamienia podczas mycia, wystraszyłam się bardzo i pojechałam do szpitala. Lekarz po zbadaniu mnie stwierdził nadżerkę, zrobił usg i powiedział że jest ok., ale w szpitalu zostałam do czwartku. W środę podczas wizyty w toalecie zauważyłam brązowy śluz (taka kulka). W ten poniedziałek, tj. 1 lutego znów zauważyłam plamienie bardziej czerwone, pojechałam do
Pani doktor stwierdziła, że na razie jest ok i kazała zwiększyć dawkę luteiny więc łykam 3x dziennie po 2 tabletki, oprócz tego kwas foliowy i rano nospe forte. Przed chwilą znów byłam w toalecie i na papierze był brązowy i czerwony śluz. Meczą mnie jednak zaparcia i przy próbie wypróżnienia zauważam ten śluz i krew choć staram się nie napinać. Martwię się strasznie co
będzie z moim dzieciątkiem, źle się czuję od początku 5 tygodnia ciąży, szybko doszły mdłości i śmierdzi jedzenie - jednak wymiotowałam tylko raz. Co robić, bo chyba oszaleję, boję się strasznie - dużo wypoczywam - leżę. Przy pierwszym dziecku męczyły mnie tylko wymioty przez 5 tygodni, ale nie czułam się tak okropnie i poza tym nie było żadnych problemów (syn ma 7 lat). Krwawienia są z dróg rodnych, a nie odbytu.

Ewa
U pani na pierwszym miejscu powinno być leżenie i regulacja wypróżnień. W takiej sytuacji nie może być zaparć. Proszę przyjmować więcej płynów, spożywać produkty bogate w błonnik. Zalicza się do nich: avokado, botwina, brukselka, chleb żytni, pełnoziarnisty i daktyle. Jeśli ma pani trudności z przyjmowaniem pokarmów (nudności) to proszę na czczo pić szklankę przegotowanej wody z łyżką miodu - reguluje wypróżnienia. Ewentualnie może pani pić na czczo siemię lniane. Aby złagodzić nudności można pić szklankę wody z łyżeczką imbiru. Po obudzeniu proszę zjeść herbatnika lub chlebek ryżowy. W przypadku mdłości należy pamiętać o tym, by powoli wstawać z łóżka (nie wykonując gwałtownych ruchów). Plamienie we wczesnym okresie ciąży może świadczyć o zagrożeniu poronieniem (towarzyszą mu bóle podobnych do przedmiesiączkowych). U pani najprawdopodobniej przyczyną plamień jest nadżerka. Jeśli badanie usg nie wykazało żadnych nieprawidłowości, to proszę nabrać więcej otuchy.

Pozdrawiam serdecznie
http://www.we-dwoje.pl/nadzerka;i;plamienia;w;ciazy,,artykul

Przestawienie na butelkę

Pytanie i odpowiedz :)...

Witam, mam problem z synkiem, który kończy 13 lutego 5 miesięcy: nie chce pić mleka z butelki. Przyzwyczajam go podając butelkę raz dziennie, bo muszę go odstawić od cyca (wracam do pracy), a mieszkam za granicą. Za każdym razem jest jednak awantura, płacz, krztuszenie się i wypluwanie. Trochę nam się udaje z mężem w niego "wlać', gdy mąż trzęsie nad nim grzechotką. Próbowałam dawać mu kaszki bobowita, ale jest w nich coś, na co ma uczulenie. Nie wiem już, co robić, bo coś musi jeść, jak mnie w domu nie będzie. Nie mam się do kogo zwrócić o pomoc, może pani mi coś doradzi. Pozdrawiam.
Dorota

Proszę zastosować pewne zmiany np. pani „chowa” się lub wychodzi gdzieś, a tatuś w tym czasie podaje butelkę. Maluchowi mama kojarzy się z cycusiem i jak to „mamusia jest, a cycusia nie ma?”. W tym wieku można wprowadzić już pokarmy stałe, które zastąpią karmienie mleczne. Początkowo może to być np. starte jabłko (1/4 -1/2 łyżeczki), po 5-7 dniach można wprowadzić ugotowane rozdrobnione warzywo np. ziemniak. Po kilku dniach ugotować zupkę (zupkę papkę). Po jakimś czasie starty owoc lub zupkę można spróbować zagęścić kaszą kukurydzianą lub kleikiem. A proszę spróbować utrzymać laktację i odciągać pokarm w pracy i przechowywać go, a potem osoba, która będzie się opiekować maluchem poda mu to mleko. Warto jeszcze trochę pokarmić piersią - wymaga to samozaparcia w przypadku pracy zawodowej. Pani już najlepiej wie, czy byłaby taka możliwość.
Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna

Miękkie piersi - brak pokarmu?

Miękkie piersi-brak pokarmu?

Mój synek ma 2,5 miesiąca. Od samego początku karmię go piersią. Jego waga prawidłowo wzrastała do 2 miesięcy mimo, że czas jego posiłku trwał 10 min a nie jak jest napisane w tych wszystkich poradnikach minimum 15 min. Dodam,że bardzo ładnie łapie sutek z brodawką ale teraz niestety coś zaczęło się dziać. Pokarmu już nie wystarcza mu tak jak wcześniej na 3 godziny tylko na 1,5 do 2 gdy zaczyna jeść przez pierwsze 4-5 min ssie ładnie później wierci się i kręci jak oszalały. Zaczyna płakać, zachowuje się tak jakby ssał a nie było mleka, a gdy naduszam na sutek to to mleko leci, a gdy chcę odciągnąć to też mam problem i leci go niewiele. Mały w ciągu 2 tygodni przytył tylko 300 g. Proszę o poradę czy to jest ten kryzys laktacyjny? Czy może pokarm mi zanika. Myślę o tym przez cały czas, ciągle macam piersi ale są miękkie. Nie wiem co robić a bardzo pragnę karmić go piersią.
Zaniepokojona
 
Jeśli pani bardzo pragnie karmić synka piersią to tak się stanie. Po pierwsze należy przestać tolerować mity- "miękkie piersi oznaczają brak pokarmu", "pokarm zanikł" .Tutaj o innych mitach:
Fakty i mity na temat karmienia piersią

Proszę karmić według potrzeb dziecka- tzn. co 1,5-2 godzin. Najprawdopodobniej jest to czas kryzysu laktacyjnego. Zazwyczaj ma on miejsce w 3,6 tygodniu oraz 3 i 9 miesiącu życia dziecka. Jednak czas kryzysu może być ruchomy. W okresie kryzysu mama ma wrażenie, że dziecko dosłownie wisiałoby przy piersi. Kryzys laktacyjny to coś normalnego, naturalnego i po prostu trzeba go przetrwać. Warto pozwolić dziecku jak najczęściej ssać pierś. Bowiem zasada jest taka-im dziecko częściej ssie tym pierś produkuje więcej pokarmu. W tym okresie życia przyrost masy ciała 300g w ciągu 2 tygodni mieści się w granicach normy (nie mniej niż 120g na tydzień). O postępowaniu w czasie kryzysu laktacyjnego proszę przeczytać:

Kryzys laktacyjny


Ciemne piwo na laktację?


Pozdrawiam serdecznie
 
Celina Fręczko, położna
/www.we-dwoje.pl/miekkie;piersi;-;brak;pokarmu,artykul,

Karmienie piersią a grzybica u niemowlęcia

Karmienie piersią a grzybica u niemowlęcia

Moja córeczka skończyła 3 miesiące. Od początku karmiłam ją piersią i nie było żadnego problemu. Od 2 tygodni jest dramat. Nie chce mi jeść z piersi. Jak ją przystawię to pociągnie kilka razy i jest niesamowity krzyk i już nie chce jeść. Myślałam, że nie mam mleka ale
po naciśnięciu piersi wypływa mi. Mała pociągnie tylko jak mam twardą pierś i to tylko trochę. Co może być przyczyną takiego zachowania mojej córeczki? Może pokarm mi za słabo wypływa i tym się tak dzieciątko denerwuje? Bo gdybym nie miała pokarmu to po naciśnięciu piersi leciałoby coś? W końcu zaczęłam ją dokarmiać, bo słabo przybrała na wadze ale bardzo
bym chciała ją jeszcze karmić piersią. I z butelki je bez problemu. Może to ma związek z tym, że ma małą grzybicę i ją tam boli ale to z butelki też by pewnie nie jadła. Bardzo proszę o pomoc, bo już nie wiem co mam robić.

Aga
W  tym okresie może wystąpić kryzys laktacyjny, jednak najważniejsze aby jak najczęściej przystawiać dziecko do piersi. Kryzys przemija. Myślę, że przyczyną tego, że malutka nie chce ssać piersi jest właśnie grzybica. Ssanie piersi jest bolesne. Dziecko chętniej ssie smoczek z butelki - ponieważ to wymaga innej pracy języka (mleko łatwiej wypływa po „lżejszym” ssaniu smoczka). Również niechęć do ssania piersi może potęgować zahamowany wypływ pokarmu (nim pokarm wypłynie, dziecko niecierpliwi się i puszcza pierś z płaczem). Jednak myślę, że główną przyczyną takiego stanu jest grzybica. Dlatego należy ją leczyć. Proszę pędzlować jamę ustną Aphtinem lub przeciwgrzybiczą nystatyną w płynie. Proszę ocenić czy pani nie ma na piersiach zmian grzybiczych (swędzące, podrażnione, czerwone sutki, malutkie białe punkty na sutkach). Wówczas leczenie powinno objąć panią i córeczkę. Karmienie piersią powinno być kontynuowane podczas kuracji. Najczęściej jest tak, że pleśniawkami dziecko zaraża się ssąc zainfekowaną drożdżakami pierś mamy, oblizany przez nią smoczek albo pojawiają się na skutek leczenia antybiotykami.

Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna

Przechowywanie pokarmu


Przechowywanie pokarmu
Mój synek ma niecały tydzień i mamy problemy z karmieniem. Pokarm mam ale troszkę possie i zaczyna się denerwować i nie chce dalej jeść. Z nadmiaru pokarmu muszę ściągać. W jakim pojemniku (jeżeli nie mam specjalnego) mogę spokojnie przechowywać ściągnięte mleko, ile czasu może ono stać i czy przed podaniem należy je podgrzewać?

Justyna

Przede wszystkim zajmę się tym „ pokarm mam, ale troszkę possie i zaczyna się denerwować i nie chce dalej jeść”. Dlaczego tak jest i co zmienić aby nie było potrzeby odciągania pokarmu i karmienia butelką. Proszę przeczytać wszystko o prawidłowej pozycji do karmienia, na czym polega prawidłowa technika karmienia - dziecko musi otworzyć szeroko usta, złapać brodawkę wraz z częścią otoczki, kontakt skóra do skóry, dziecko jakby należy „nałożyć” na pierś. Przeczytać wszystkie odpowiedzi na pytania o karmieniu - gdy dziecko nie chce ssać i proszę zastanowić się czy w pani przypadku są jakieś błędy, związane z karmieniem - jeśli tak to kiedy się je wyeliminuje nie będzie potrzeby odciągania pokarmu, ponieważ dziecko będzie najlepszym laktatorkiem. Myślę, że problemy z karmieniem wynikają z braku prawidłowej techniki karmienia. Proszę być cierpliwą i wytrwałą w przystawianiu synka do piersi, karmić na żądanie. Niech pani tak łatwo nie rezygnuje i nie przechodzi na karmienie butelką. Uda się droga mamusiu.

A teraz odpowiedź na pani pytanie – odpowiedź na sytuację bez wyjścia, ale nie na co dzień:

Mleko w lodówce (+4 stopnie) może stać do 24 godzin. W zamrażalniku (-10 stopni) przez tydzień, a w zamrażarce (-18 stopni) nawet do 6 miesięcy. Proponuję przechowywać je w zamkniętej buteleczce. Nie ze smoczkiem, ponieważ w smoczku jest otwór, przez który zapachy, bakterie z produktów w lodówce mogą wnikać do środka. Smoczek należy założyć przed samym karmieniem. Jeśli chce pani podać mleko należy je podgrzać, umieszczając w naczyniu z gorącą wodą lub pod strumieniem gorącej wody. Nie wolno podgrzewać pokarmu wstawiając obok pieca, grzejnika lub w kuchence mikrofalowej, ponieważ zawarte w mleku substancje ochronne są bardzo wrażliwe na wysoką temperaturę.
Pozdrawiam serdecznie
Celina Fręczko, położna

Leczenie zębów w ciąży

Leczenie zębów w ciąży

W czasie ciąży należy wyjątkowo kłaść nacisk na stan zębów i dziąseł, a co za tym idzie często je szczotkować i czyścić nicią dentystyczną oraz regularnie odwiedzać dentystę.

W ciąży często dochodzi do zapalenia dziąseł (spowodowanego zmianami hormonalnymi), które mija po urodzeniu dziecka. Bardziej narażone na choroby dziąseł są też kobiety, które przed planowaną ciążą miały takie problemy. Przyszła mama powinna regularnie usuwać kamień nazębny w gabinecie i dbać o higienę jamy ustnej.

Podczas dziewięciu miesięcy ciąży oraz podczas karmienia piersią zęby bardziej niz zwykle narażone są na próchnicę. Dziecko wyciąga z kobiety witaminy i wapń, co przyczynia się niszczeniu zębów. A co najważniejsze to próchnica może być źródłem zakażenia, które może doprowadzić do infekcji u dziecka i porodu przedwczesnego. Dlatego też warto na bieżąco leczyć zęby

Kobiety w ciąży można znieczulać miejscowo. Należy jednak unikać zbędnego leczenia stomatologicznego w ciąży - czyli takiego, które można odłożyć na okres połogu lub tuż po nim. Nie należy jednak lekceważyć infekcji dziąseł. Mogą one być na tyle poważne, że mogą zaszkodzić zdrowiu kobiety i wtedy będzie konieczne podjęcie bardziej toksycznych leków i antybiotyków 
 www.we-dwoje.pl/leczenie;zebow;w;ciazy,artykul,3678.html
 

Co wolno jeść w czasie ciąży?

Co wolno jeść w czasie ciąży?
 
Kwaśne czy słodkie? Dania posolone czy nie? Dużo warzyw czy mięsa...? Nieustannie zadajemy sobie różne pytania dotyczące higieny żywienia podczas ciąży. Ciągle dochodzą nas słuchy, że czegoś nam nie wolno, a coś jest wskazane w większych ilościach! Martwimy się, jak nie mamy ochoty na rybę, tylko na wątróbkę i słodycze. Czy te i inne obawy są uzasadnione?

Sól - za i przeciw

Czy w ciąży należy ograniczać spożycie soli? Nie, to dawny przesąd. Pokarmy ubogie w sól mogą być dla kobiet w ciąży wręcz niebezpieczne, ponieważ w ten sposób hamuje się łaknienie i dostarczanie organizmowi dodatkowych porcji płynów. Sól kuchenna zawiera poza tym także cenne składniki mineralne. czasem tylko, w przypadku zatrzymania się płynów (obrzęki) lub zatrucia ciążowego (stan przedrzucawkowy), pożywienie ubogie w sól ma na dłuższą metę pozytywne działanie. Ostatnio jednak wielu fachowców zaleca dietę bogatą w sól do leczenia stanu przedrzucawkowego. Odżywiaj się więc normalnie, to znaczy zjadaj potrawy ubogie w tłuszcze, ale bogate w białko i błonnik. Nie sól potraw przesadnie, ale tak, aby jedzenie było smaczne.


Jak Ryba w galarecie czy Wątróbka w paszteciku?

Podobno ryby są bardzo zdrowe w ciąży, ale czy trzeba się obawiać zanieczyszczenia rtęcią?
Rtęć jest jednym z niewielu składników, które mogą doprowadzić do zaburzeń rozwojowych u nienarodzonego dziecka. Jednak aby tak się stało, dziecko musiałoby przyjąć z jedzeniem bardzo duże ilości rtęci. okazjonalne spożycie węgorza, żarłacza, halibuta, szczupaka, okonia i tuńczyka nie powinno w żaden sposób wprawiać cię w niepokój. Oprócz jodu i selenu ryby dostarczają także cennych nienasyconych kwasów tłuszczowych. Powinny więc być spożywane 2 razy w tygodniu.
Należy jednak uważać na surowe, marynowane w solance lub wędzone na zimno produkty rybne. Sushi, saskimi, solone śledzie, filety z pstrąga i wędzony łosoś mogą być źródłem zarażenia listerią czy toksoplazmozą, nicieniami czy innymi pasożytami. Jadaj więc raczej pasteryzowane produkty rybne.

Jeśli zaś na początku ciąży zjadłaś wątróbkę, czy musisz się teraz niepokoić? Zaleca się kobietom w ciąży, aby przynajmniej przez pierwsze trzy miesiące zrezygnowały ze spożywania wątróbki, ponieważ zawiera ona duże ilości witaminy A. Przy spożywaniu produktów zawierających wątróbkę, takich jak wątrobianka czy pasztet z wątróbki, powinnaś być raczej wstrzemięźliwa. przy normalnym odżywianiu się zapotrzebowanie na witaminę A jest wystarczające. W zasadzie przedawkowanie witaminy A nie jest możliwe - z jednym wyjątkiem - zdarza się, że jedna porcja wątróbki może zawierać bardzo dużą ilość witaminy A, zależy to od składu pokarmu zwierzęcia. Witamina A jest rozpuszczalna w tłuszczach i w przypadku przedawkowania nie jest wydalana z moczem, tylko jest magazynowana w organizmie. tak więc nie jest konieczne dodatkowe dostarczanie dawek tej witaminy, która przy dużych ilościach może być niekiedy szkodliwa. jeśli jednak zjadłaś porcję wątróbki, a nie robisz tego regularnie, nie masz jeszcze powodu do niepokoju

Słodycze - początek otyłości czy zapotrzebowanie w cukry

”Kilogramami mogę jeść słodycze. Czy to jest niebezpieczne dla mojego dziecka? A czy w ciąży mogę stosować słodzik?”. Taka postawa jest nam nieobca, prawda? Spożywanie dużych ilości słodyczy (ponad 100g dziennie) nie jest poważnym problemem, jeśli nie jest zjawiskiem stałym. Przez pewien czas możesz zaspokajać swoje zachcianki kulinarne.

Przy długotrwałym, nadmiernym spożywaniu słodyczy (zwłaszcza wafelków i ciastek) mogą mieć one niepożądane działania uboczne, takie jak wyższe ciśnienie krwi, zatrzymanie się w organizmie wody, osłabienie mięśni i niedobór potasu. Kobiety, które jadły w ciąży duże ilości słodyczy, zgodnie z przeprowadzonymi badaniami wydają na świat swoje dzieci przeciętnie 2,5 dnia wcześniej. przyczyną tego jest fakt, że słodycze prowadzą do zwiększonej produkcji prostaglandyny, osłabiającej szyjkę macicy.

Jeśli chcesz ograniczyć kalorie, to takie zamienniki cukru jak sorbit, maltoza, laktoza, ksylit i fruktoza są dla ciebie nieodpowiednie. pod względem wartości kalorycznej odpowiadają one mniej więcej zwykłemu cukrowi.

Alergia czy pomówienie…?

Czy słyszałaś opinię, że jedząc truskawki przyczyniasz się do alergii twojego przyszłego dziecka?
To prawda, że truskawki mogą wywołać alergie u wrażliwych osób. Dotychczas jednak nie udowodniono, że spożycie truskawek w ciąży prowadzi do późniejszej alergii u dziecka. Jest tylko jeden wyjątek: jeśli sama kobieta w ciąży, przyszły ojciec lub oboje rodzice mają alergię na pewien określony składnik jedzenia, powinno się z niego zrezygnować także w ciąży. Jeśli więc ty i twój partner tolerujecie truskawki, nic nie stoi na przeszkodzie, aby je jeść.

Codziennie poznajemy swój organizm i jego zachcianki, które często są dyktowane przez maleństwo w brzuszku. Warto słuchać tego głosu. A w razie niepewności i obawy - można udać się do dietetyka bądź innego specjalisty - po poradę. Umiar dobry we wszystkim!

dziecko
Irmina Szadkowska
www.miastodzieci.pl